aloha@artes-ania.pl
+34 602 825 346
Z zawodu jestem fizjoterapeutą.
Jednak większość mojego zawodowego życia związana jest z szeroko pojętą medycyną alternatywną i rozwojem osobistym.
Od ponad 30 lat zajmuję się masażem Lomi Lomi Nui.
Po drodze spotykałam niezliczoną ilość nauczycieli od wszelkich terapii, uzdrawiania, szamanizmu i sztuki.
Przez ponad 25 lat prowadziłam warsztaty rozwojowe, głównie w oparciu
o Hunę, hawajską koncepcją życia, ale też najnowsze zdobycze fizyki kwantowej, czy nanopsychologii.
Czasami tylko dla kobiet, częściej dla wszystkich.
10 lat temu zdecydowałam się zamieszkać na małej wyspie La Gomera.
Moja najnowsza wielka miłość to Neurografika.
Poznaj mnie lepiej
wersja dla cierpliwych
Od kilku lat mieszkam na malutkiej wysepce na Oceanie Atlantyckim, która nosi imię La Gomera.
Wysepka jest urocza, powiedziałabym nawet, że magiczna, jak cały zresztą archipelag Wysp Kanaryjskich, zwany już w starożytności Wyspami Szczęśliwości, a ponoć jeszcze wcześniej należący do mitycznej Atlantydy.
Jest na Gomerze Las, a właściwie L A S.
Jeden z najstarszych ekosystemów na planecie.
Roślinność, która pokrywała kiedyś całą Europę, tutaj przetrwała w niezmienionej od Trzeciorzędu postaci, jako, że lodowiec tutaj nie dotarł.
Wyobraź sobie, że od prawie dwóch milionów lat ten las sobie trwa!
Las, w którym są paprocie, jak z czasów dinozaurów, mlecze, które osiągają czasem i 3m wysokości i wrzosy, które są drzewami, dorastającymi aż do 10m.
To właśnie ten LAS mnie zawołał, choć go nigdy wcześniej na oczy nie widziałam.
A ja Go usłyszałam i za tym głosem poszłam, a raczej poleciałam (z dwoma przesiadkami, jako, że nie wszystkie linie lotnicze lubią gościć na swym pokładzie czworonogi).
Razem z młodszym synem i najwierniejszą przyjaciółką, Sonią
(najwspanialszą pośród Maltańczyków!).
I tak, choć już od prawie trzydziestu lat zajmuję się głównie masażem
Lomi Lomi Nui (nota bene to Hawajska Sztuka, czyli z terytorium mitycznej Lemurii), jak również szeroko pojętym rozwojem osobistym, to wyraźnie teraz dryfuję w stronę Oceanu Spokoju (nie mylić z Oceanem Spokojnym!) i Harmonii, które zapewne łatwiej odnaleźć w miejscu, gdzie Matka Natura od milionów lat rządzi niepodzielnie i nawet z jakimś takim stoickim, można rzec, Spokojem.
Moja miłość do Masażu zaczęła się dosyć wcześnie.
Miałam niespełna 18 lat gdy znalazłam się na moim pierwszym kursie digitopunktury (to taka inna nazwa dla akupresury ), a potem już się potoczyło:
Fizjoterapia, ale z mocnym postanowieniem działania w obszarze medycyny niekonwencjonalnej (jednak z rozpędu, zaraz po szkole, pracowałam lat kilka w szpitalu dziecięcym), liczne kursy różnorakich masaży, aż w 1992 r. spotkałam moją największą masażową miłość - LOMI LOMI NUI.
I choć po drodze nadal z ciekawością uczyłam się innych technik, np. masaż tajski, shiatsu, czy masaż antropozoficzny dr. Pressla, to jednak Lomi Lomi zdecydowanie zawsze był i jest dla mnie, osobiście, najpiękniejszy.
Dlatego należy się nim dzielić - od 1999 roku dzielę się całą moją wiedzą i umiejętnościami na kameralnych kursach i warsztatach.
Podróż z terapią zaczęła się niemal równie dawno, co masażowa.
Nie sposób pracować z ludźmi, z ciałem i nie zauważyć niezwykłych procesów, przez które oni przechodzą. Samoistnie stałam się terapeutą od Duszy, a potem to już tylko starałam się zgłębiać tajniki mechanizmów rządzących tym obszarem.
Ukoronowaniem moich studiów jest Psychobiologia Subkomórkowa i Szczytowe Stany Świadomości
Artystką byłam od zawsze. Na swój sposób. Potrzeba piękna i Harmonii oraz szczególna wrażliwość na kolory towarzyszyły mi od dziecka. Moja Dusza artysty i upodobanie do terapii spotkały się w Neurografice i połączyły na dobre.
Od dziecka również towarzyszyła mi miłość do kamieni, tych szlachetnych i tych szarych, zwykłych, każdych!
Stąd już tylko krok do biżuterii, ale takiej osobistej, dopasowanej do energii indywidualnej człowieka, którą nazywam osobistą mandalą.
Jednak przede wszystkim jestem mamą dwojga, dorosłych już, wspaniałych ludzi, którzy zawsze byli dla mnie największymi nauczycielami, a są najlepszymi przyjaciółmi!